Dlaczego nie każdy może być psychologiem?
Psychologia to dosyć popularne zainteresowanie, i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie jakieś głupie przekonanie, że bycie psychologiem to łatwizna i wymaga jedynie odrobiny empatii. To pogląd w rodzaju tych, że informatykiem może być każdy, po co iść na studia/kursy itp. skoro da się nauczyć samemu. Jasne, że się da, tylko 90% osób, które tak mówią, nie poświęciło programowaniu 15 minut. Nie przeszkadza im to jednak szydzić z tych "naiwniaków", którzy postanowili iść na studia czy kurs.
Podobny trend można zauważyć w przypadku psychologii. Przez wiele lat spotykałam się z opinią, że psychologiem powinna być osoba empatyczna, ciepła, ale przede wszystkim taka, która miała w życiu problemy i się z nimi sama uporała. Cechy te są jak najbardziej przydatne w pracy psychologa, jednak takie poglądy prowadzą często do niepoprawnego wniosku, że osoba niedoświadczająca traumatycznych przeżyć, nie nadaje się do takiej pracy.
W pewnym momencie życia zrozumiałam że każdy przeżywa problemy po swojemu i nie mamy do końca prawa ich oceniać. Oczywiście nie wszystkie problemy są równe wobec siebie, jednak tak naprawdę ich waga zależy od oceniającej osoby. Są ludzie, dla których rozpad związku to koniec świata, są i tacy, którzy szybciej wyleczą złamane serce niż przeboleją utratę pracy. Nikt nie zna drugiej osoby na tyle dobrze, by ocenić jak traumatyczna jest dla niej dana sytuacja.
Może to są banały, jednak wcale nie łatwo przerzucić się na taki tok myślenia, co widzę wśród wielu dorosłych ludzi. I mnie samej zdarza się jeszcze źle pomyśleć o kimś, kto narzeka, a jest (według mojej oceny) w lepszej sytuacji niż ja.
Ktoś, kto wysłucha
Umiejętność słuchania i służenia dobrą radą, jest niesłychanie cenna. Ludzie czują potrzebę wygadania się komuś ( i niekoniecznie otrzymywania rad) i osoba, która potrafi postawić na nogi to skarb jakich mało. Taki ktoś ma predyspozycje do zawodu psychologa - nie można jednak porównywać psychologa do dobrego przyjaciela. Widzę taką tendencję do myślenia, że psycholog musi być miły i empatyczny. Ja mam jednak zupełnie inne zdanie.
Miły i empatyczny ? Jasne. Porzuć jednak myślenie, że psycholog to osoba, która ma pogłaskać po główce i podnieść na duchu. Psychologia to nauka. Tutaj, jak i wszędzie, istnieją wrodzone talenty oraz beznadziejni profesorowie, ale nauka jak to nauka, posługuje się pewnymi narzędziami, schematami i operacjami, które rozróżniają psychologa od koleżanki do pogadania.
W gruncie rzeczy ta druga może nieraz bardziej pomóc od profesjonalisty, ponieważ tak naprawdę jedyną osobą, która może coś zmienić w twoim życiu to ty, jednak w przypadku poważnych zaburzeń czy traum, potrzebne jest specjalistyczne leczenie.
Osoba po przejściach
Istnieją ludzie, którzy radzą sobie dobrze ze swoimi problemami i wychodzą obronną ręką z sytuacji, w których inni dawno już straciliby chęć do życia. Jednak to, co widać z zewnątrz, nie zawsze dzieje się w środku. Mimo tego, że wszystko jest ok, sposób patrzenia na życie czasem pozostaje gdzieś głęboko w nas. Z moich obserwacji wynika, że problemy, kompleksy, strach powodują często nienawiść i brak szacunku do własnego życia. A szacunek do życia to najważniejsza rzecz w psychologii. Bardzo trudno jest go mieć, nawet nie doświadczając traumatycznych przeżyć - jesteśmy przecież często uprzedzeni na punkcie koloru skóry, wagi czy nawet brzydoty. Lubimy naszych przyjaciół, rodzinę, szanujemy nowo poznanych ludzi,na ogół jesteśmy dobrymi ludźmi, więc niby mamy ten szacunek?
Wydaje mi się, że jednak nie do końca. Szacunek do ludzi jako ogółu, poświęcenie życia tym, których nie znamy, zrozumienie, że analfabeta jest równy wobec profesora Harvardu, że ktoś przyjdzie ze złamanym paznokciem i dla niego naprawdę będzie to trauma życia, to jest coś niesamowitego. Nie jestem psychologiem, miałam okazję uczestniczyć w wykładach na tych studiach (nie takich ogólnych, popularnonaukowych), i pierwsze co mnie uderzyło, to takie prawdziwe zainteresowanie człowiekiem bez uprzedzeń, postrzeganie rzeczywistości w sposób bardzo zdrowy - coś co ciężko jest osiągnąć osobom, które doświadczyły dużo zła w swoim życiu.
Każdy może być psychologiem? W sumie każdy. Nie każdy jednak nim jest, tylko dlatego, że potrafi poradzić sobie z własnymi problemami czy potrafi wysłuchać i podnieść na duchu. Interesowanie się psychologią, czytanie książek na ten temat jest jak najbardziej fajne i rozwijające, jednak nie skreślajmy kogoś jako potencjalnego psychologa, tylko dlatego, że miał według nas, za "łatwe" życie.
/purple
Podobny trend można zauważyć w przypadku psychologii. Przez wiele lat spotykałam się z opinią, że psychologiem powinna być osoba empatyczna, ciepła, ale przede wszystkim taka, która miała w życiu problemy i się z nimi sama uporała. Cechy te są jak najbardziej przydatne w pracy psychologa, jednak takie poglądy prowadzą często do niepoprawnego wniosku, że osoba niedoświadczająca traumatycznych przeżyć, nie nadaje się do takiej pracy.
Problem vs Problem
Może to są banały, jednak wcale nie łatwo przerzucić się na taki tok myślenia, co widzę wśród wielu dorosłych ludzi. I mnie samej zdarza się jeszcze źle pomyśleć o kimś, kto narzeka, a jest (według mojej oceny) w lepszej sytuacji niż ja.
Ktoś, kto wysłucha
Umiejętność słuchania i służenia dobrą radą, jest niesłychanie cenna. Ludzie czują potrzebę wygadania się komuś ( i niekoniecznie otrzymywania rad) i osoba, która potrafi postawić na nogi to skarb jakich mało. Taki ktoś ma predyspozycje do zawodu psychologa - nie można jednak porównywać psychologa do dobrego przyjaciela. Widzę taką tendencję do myślenia, że psycholog musi być miły i empatyczny. Ja mam jednak zupełnie inne zdanie.
Miły i empatyczny ? Jasne. Porzuć jednak myślenie, że psycholog to osoba, która ma pogłaskać po główce i podnieść na duchu. Psychologia to nauka. Tutaj, jak i wszędzie, istnieją wrodzone talenty oraz beznadziejni profesorowie, ale nauka jak to nauka, posługuje się pewnymi narzędziami, schematami i operacjami, które rozróżniają psychologa od koleżanki do pogadania.
W gruncie rzeczy ta druga może nieraz bardziej pomóc od profesjonalisty, ponieważ tak naprawdę jedyną osobą, która może coś zmienić w twoim życiu to ty, jednak w przypadku poważnych zaburzeń czy traum, potrzebne jest specjalistyczne leczenie.
Osoba po przejściach
Istnieją ludzie, którzy radzą sobie dobrze ze swoimi problemami i wychodzą obronną ręką z sytuacji, w których inni dawno już straciliby chęć do życia. Jednak to, co widać z zewnątrz, nie zawsze dzieje się w środku. Mimo tego, że wszystko jest ok, sposób patrzenia na życie czasem pozostaje gdzieś głęboko w nas. Z moich obserwacji wynika, że problemy, kompleksy, strach powodują często nienawiść i brak szacunku do własnego życia. A szacunek do życia to najważniejsza rzecz w psychologii. Bardzo trudno jest go mieć, nawet nie doświadczając traumatycznych przeżyć - jesteśmy przecież często uprzedzeni na punkcie koloru skóry, wagi czy nawet brzydoty. Lubimy naszych przyjaciół, rodzinę, szanujemy nowo poznanych ludzi,na ogół jesteśmy dobrymi ludźmi, więc niby mamy ten szacunek?
Wydaje mi się, że jednak nie do końca. Szacunek do ludzi jako ogółu, poświęcenie życia tym, których nie znamy, zrozumienie, że analfabeta jest równy wobec profesora Harvardu, że ktoś przyjdzie ze złamanym paznokciem i dla niego naprawdę będzie to trauma życia, to jest coś niesamowitego. Nie jestem psychologiem, miałam okazję uczestniczyć w wykładach na tych studiach (nie takich ogólnych, popularnonaukowych), i pierwsze co mnie uderzyło, to takie prawdziwe zainteresowanie człowiekiem bez uprzedzeń, postrzeganie rzeczywistości w sposób bardzo zdrowy - coś co ciężko jest osiągnąć osobom, które doświadczyły dużo zła w swoim życiu.
Każdy może być psychologiem? W sumie każdy. Nie każdy jednak nim jest, tylko dlatego, że potrafi poradzić sobie z własnymi problemami czy potrafi wysłuchać i podnieść na duchu. Interesowanie się psychologią, czytanie książek na ten temat jest jak najbardziej fajne i rozwijające, jednak nie skreślajmy kogoś jako potencjalnego psychologa, tylko dlatego, że miał według nas, za "łatwe" życie.
/purple
Komentarze
Prześlij komentarz